W środę 23.11.2016 w Sali Zebrań Gminnego Ośrodka Kultury w Zebrzydowicach odbyło się spotkanie z wielokrotnym medalistą zawodów lekkoatletycznych a przede wszystkim wicemistrzem olimpijskim – Januszem Rokickim. – Brakuje mi tylko złota olimpijskiego. Już kiedyś zapowiedziałem, że kiedy je zdobędę zakończę karierę. Historia sportowca jednak nie jest „różowa” jakby mogło się wydawać.
Kiedy miał 18 lat był pracownikiem budowlanym. Jak wspominał, gdy wracał z wypłatą do domu nieznani sprawcy napadli na niego i zostawili na torach kolejowych, jadący po nich pociąg przejechał po jego nogach, co skutkowało koniecznością amputacji obu kończyn dolnych – kiedy się obudziłem w szpitalu, mimo tragedii byłem szczęśliwy, że żyję – mówił w Zebrzydowicach – był taki moment, że lekarze nogę „ucinali” mi po kawałku, bo nie chciała się goić, ja jednak miałem pewność, że będzie dobrze i nie będzie już trzeba ucinać jej nad kolanem i tak było – dodał.
Później wicemistrz wspominał swoje starty w różnych zawodach sportowych, zaprezentował filmy z ceremonii wręczania medali, w tym tych najwyższych trofeów. Wspominał tez o Rosjaninie, którego długo nie mógł pokonać – a jest z niego wielki chłop, ja przy nim wyglądam jak dziecko – opisywał Rokicki – ale w końcu udało się i jego pokonać. – cieszył się mistrz. Opowiedział też anegdotę, którą niechcący sam stworzył. Kiedy dziennikarze pytali Rokickiego jak Rosjanin stracił nogi, ten zażartował – że stracił je w pokazowej walce z niedźwiedziem na Sybirze. Ku mojemu zdziwieniu później ukazało się to w prasie. Nawet mu to przesłałem, żeby wiedział jaki jest u nas sławny.
Janusz Rokicki początkowo trenował pływanie, Później trenował podnoszenie ciężarów, po czym jego wybór padł na lekkoatletykę, specjalizuje się w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. Trzykrotnie wywalczył wicemistrzostwo olimpijskie w swojej kategorii w pchnięciu kulą – w Atenach (2004), Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). Zdobył także medale mistrzostw świata i Europy w tej konkurencji, a także medale mistrzostw Europy w rzucie dyskiem. W 2015 po raz pierwszy został mistrzem świata w pchnięciu kulą, a w 2016 mistrzem Europy w tej konkurencji
W czasie spotkania w Zebrzydowicach, podczas którego na skrzypcach zagrała jego zona a on sam na gitarze, opowiadał również jak ważna w jego życiu była wiara. Na sam koniec odpowiadał na pytania gości, a tych nie brakowało.
Spotkanie zorganizował GOK Zebrzydowice wspólnie z KZ w Zebrzydowicach.